sobota, 3 stycznia 2009

Porządki

Prawdę mówiąc nie bardzo wiedziałem jak zatytułować ten post, ale porządki będą chyba ok. Dziś nie będę pisał o zarabianiu, pozycjonowaniu czy seksie. Ten post będzie nieco inny niż pozostałe. Dlaczego ma nazwę porządki ? O tym za chwilę.

Jesteś osobnikiem płci męskiej, nieżonaty i masz dziewczynę ? Więc to jest artykuł właśnie dla Ciebie. Skoro go czytasz, to rozejrzyj się w koło swojego pokoju, zapewne widzisz w nim nieład. My faceci po prostu już tak mamy, że na pewne rzeczy zwracamy mniejszą uwagę. U niektórych czytelników pewnie znajdziemy za szafą, czy łóżkiem puszki po piwie, czy czasopisma erotyczne. W końcu czego nie widać, tego sercu nie żal. Ale pytanie co z tym wszystkim zrobić, gdy odwiedza Nas dziewczyna ? Wtedy zaczyna się cała bieganina ze ścierkami i miotłą. Nic w tym dziwnego, bo przecież chcemy się przypodobać swojej ukochanej. Jednak jakbyś się nie starał, to ona i tak znajdzie gdzieś jakiś kurz lub pajęczynę na ścianie. Tak już po prostu jest, kobiety wszystko obserwują w szczegółach i szczególikach. Jednak dobre chęci to już coś, w końcu przyłożyliśmy rękę do zrobienia porządku, a to jest już u niej jakiś dodatkowy plusik.

U mnie w rodzinnym domu zawsze sprząta moja mama, tata nawet palcem nie kiwnie. Tak jest właśnie w większości gospodarstw domowych, że za porządki odpowiada kobieta. Jednak kiedy odwiedza mnie moje kochanie to sam sprzątam swój pokój, łazienkę i czasem kibelek. Ostatnio mam takich wizyt coraz więcej i nie żebym narzekał, bo bardzo się cieszę z każdej chwili spędzonej z moją dziewczyną. Choć u niektórych mężczyzn sprzątanie wydaje się nie męskie, to mogę powiedzieć, że mi ono zaczyna wchodzić powoli w nawyk. I nie ukrywam tego, bo jak mawiała moja polonistka ze szkoły średniej – pokaż mi swój pokój, a powiem Ci kim jesteś. Nie twierdzę, że u mnie zawsze jest porządek, ale jeśli już go nie ma, to jest to wyraz braku czasu. W końcu nowe posty i strony nie napiszą się same, pozycja w wyszukiwarkach i ogólnie rozumiana reklama też się jakoś sama nie tworzy. Mimo to za dni wolne zawsze uważam sobotę i niedzielę. Dlatego sobotę przeznaczam na wielkie porządki (z przymrużeniem oka ;) ). Bardzo rzadko się zdarza, abym w ten dzień pracował w sensie zarobkowym.

Zupełnie odmienne zdanie na temat porządku ma mój brat Marcin. Kiedy odwiedza go jego dziewczyna, to tylko starannie ścieli łóżko, a reszta ? Odpowiada wtedy, że jak się jej nie podoba, to niech sama posprząta – leniuch jeden.

Nie tak dawno, moje kochanie postanowiło sprawdzić porządek w moich szafkach i szufladach. Oczywiście porządku tam nie było, a ciuchy, bokserki i skarpetki walały się w każdym zakamarku. I co się wtedy stało ? Wszystko z szafy wyleciało i to dosłownie. Jednak moja dziewczyna wszystko mi poukładała jak należy i powiedziała – takiego porządku masz pilnować. Od tamtego czasu staram się utrzymać porządek, chociaż nie zawsze mi to wychodzi, bo zanim tak ładnie poskładam ciuchy, to trochę czasu mi to zajmuje.

Dzisiaj napisałem zupełnie innego posta, ale w końcu jest to inny blog, gdzie piszę na różne tematy, nawet te, które uważa się za wstydliwe i nie na miejscu. Zatem panowie, do porządków. Sprawcie swej drugiej połówce miłą niespodziankę, bo która za męża będzie chciała flejtucha ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz